Rozdział 8
Severus miał dość ślęczenia nad niesamowicie zakurzonymi księgami, które jakimś cudem nagromadził w ciągu kilku ostatnich lat. Oczywiście nie wszystkie kupił, niektóre pochodziły z domu jego matki, a parę udało mu się zdobyć w niezbyt zgodny z prawem sposób. Warknął zirytowany i zamknął podniszczone już tomiszcze, które skończył właśnie przeglądać. Nic nie znalazł, ani jednej wzmianki o czymkolwiek powodującym takie, niezbyt zachęcające objawy. Czarne włosy zafalowały lekko, gdy gniewnie wstał, aby sięgnąć po kolejną księgę do przejrzenia. Niedoczekanie. Znał je wszystkie na pamięć, a czuł nieprzyjemny przymus ponownego przejrzenia ich, aby upewnić się, czy aby dokładnie je przeczytał. Kurz połaskotał go w nosie i poczuł kolejny przymus. Kichnięcia. W ostatniej chwili udało mu się powstrzymać przed wyrzuceniem z siebie irytujących pyłków i ostrożnie wziął, no oko już dwudziestą tego dnia, zniszczoną i zdecydowanie zbyt grubą księgę. Barwne opisy czarnomagicznych klątw, uroków i zaklę