Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2016

Rozdział 5

Wieczór następnego dnia nadszedł zadziwiająco szybko i Hermiona niespokojnie próbowała okiełznać poplątaną burze włosów. Czarna szata z czerwono-złotymi zdobieniami plątała się wśród jej stóp, gdy próbowała znaleźć szczotkę. Po kilkunastu minutach poszukiwań zrezygnowała i z pomocą paru zaklęć ułożyła włosy w zgrabny koczek. Kilka pasm wciąż łaskotało jej twarz, ale uśmiechnęła się widząc swoje odbicie w lustrze. W tafli zobaczyła swoją szczotkę leżącą na łóżku. Jęknęła i podniosła ją. Jak mogła jej nie zauważyć? Położyła szczotkę na toaletce w łazience i pośpiesznie zerknęła na zegarek. Za jakieś półgodziny powinien dojechać pociąg, musiała się pośpieszyć. Kwadrans później razem z resztą nauczycieli zasiadła przy stole w Wielkiej Sali. No i oczywiście wylądowała obok Snape’a. Mógł sobie być bohaterem wojennym, ale charakter miał do dupy, za przeproszeniem. Spojrzała na stoły i musiała przyznać, że widok stąd był naprawdę niezły. Widziała każdy zakamarek Wielkiej Sali, który miała

Rozdział 4

Zmęczona Hermiona niecierpliwie chodziła w te i z powrotem po pogrążonym w półmroku mieszkaniu, pakując swoje rzeczy. Chciała wziąć jak najwięcej, w końcu miała tam spędzić aż dziesięć długich miesięcy, ale nie mogła się zdecydować co było zbędne, a co nie. Wszystko wydawało jej się przydatne, a najchętniej wzięłaby całe mieszkanie. Z jednej strony przeważnie będzie używała szat, a z drugiej strony w wolnych chwilach wolałaby mugolskie ubrania. Znużona opadła na miękkie łóżko i skrzywiła się. Dawno nie zrobiła takiego bałaganu. Książki zamiast oblegać półki, były porozrzucane po podłodze, a pomięte ubrania walały wszędzie. Na podłodze, parapetach, stole, kanapie, po prostu wszędzie. Przez chwilę błądziła wzrokiem po pokoju, szukając jednej ze swoich codziennych szat. W końcu dostrzegła czarny materiał zwisający z lampy. Zmarszczyła brwi i zdjęła go jednym ruchem różdżki. Jak ta szata się tam znalazła? Wolała nie wiedzieć. Położyła ją obok kilku innych, które jak uznała mogą się jej p

Rozdział 3

Hermiona od jakiegoś czasu siedziała w swojej, na szczęście już skończonej, kuchni i popijała zdecydowanie zbyt mocną kawę. Nie mogła się na niczym skupić. Roztrząsając wydarzenia z ostatnich tygodni, kompletnie nie zwracała uwagi na to co robi. Głównym tematem jej rozmyślań był pewien bardzo irytujący nietoperz, który od czasu do czasu przychodził uprzykrzać jej życie. Severus Tobias Snape. Zmora i jedyna atrakcja jej ostatnich dni. To było wręcz smutne. Z jednej strony jego obecność jej przeszkadzała, a z drugiej uszczęśliwiały ją te jego niespodziewane wizyty. Tylko po co on tu przychodził? To była jedna z ważniejszych kwestii, które trapiły dziewczynę. Odgarnęła pozawijany kosmyk z twarzy i upiła kolejny łyk kawy. Z drugiej strony za towarzyszkę mogła uznać także starą Suzannę. Doszła jednak do wniosków, że z dwojga złego woli Mistrza Eliksirów. Był ciekawszym towarzyszem do rozmów niż starsza pani. Była połowa czerwca, a jej dobytek powoli, ale jednak, szczuplał. Musiała znal