Rozdział 12
Hermiona wciąż nie mogła uspokoić się po wizycie u Harry’ego. Co prawda, ledwie udało jej się na niego zerknąć, ale to i tak dużo. Była ciekawa, czy ma szansę na więcej takich wypraw. Posłodziła herbatę i przygryzła delikatnie łyżeczkę. Syknęła, gdy gorący metal poparzył jej wargę. -Powinnaś bardziej uważać.-usłyszała głos dyrektora -Oczywiście.-uśmiechnęła się, mimo że przed oczami miała jego martwe ciało Położyła łyżeczkę na spodek, a picie herbaty odłożyła na później, aby nie sparzyć się ponownie. Do jej nosa dolatywały zapachy różnych potraw, ale nie była pewna na co ma ochotę. W końcu sięgnęła po zwykłego tosta i wgryzła się w niego pogrążając się we wspomnieniach, całkowicie odgradzając od innych. Hermiona nareszcie napiła się herbaty i stwierdziła, że ma ochotę na coś mocniejszego. Najlepiej śmiertelną truciznę. Zaczęła nawet rozważać, czy zerwanie z Ronem nie byłoby prostsze, ale teraz nie było odwrotu. Życie musi toczyć się dalej. Ruszyła do swojego gabinetu p