Epilog
Odruchowo zacisnął szczękę i zmarszczył brwi, widząc stojącą od jakiegoś czas przy szybie ciężarną kobietę. Jej wzrok był skierowany prosto na niego. Był tego absolutnie pewien. Odwrócił się z powrotem w stronę uginającego się pod wpływem ciężaru książek regału i wzrokiem odnalazł szukaną od dawna pozycję. Przejechał palcami po jej grzbiecie i zręcznym ruchem zdjął z półki. Stali klienci Esów i Floresów nie zwracali na niego najmniejszej uwagi, ale inni spoglądali na niego z wyraźnym niepokojem wymalowanym na twarzach. Miał wrażenie, że sklep pogrążył się w grobowej ciszy, ale nie zastanawiając się nad tym, zapłacił i szybko wyszedł ze sklepu, nie oglądając się za siebie. Ledwo zakodował fakt , że czarownica wciąż stała w tym samym miejscu, a jej wzrok nieprzerwanie i z uwagą śledził każdy jego ruch. Szedł powoli, omijając kolejne zbiorowiska ludzi i obserwując otaczające go budynki. Nie zauważył nic niepokojącego. Kilkanaście minut później, gdy odkładał nowo zakupiony e