Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2017

Epilog

Odruchowo zacisnął szczękę i zmarszczył brwi, widząc stojącą od jakiegoś czas przy szybie ciężarną kobietę. Jej wzrok był skierowany prosto na niego. Był tego absolutnie pewien. Odwrócił się z powrotem w stronę uginającego się pod wpływem ciężaru książek regału i wzrokiem odnalazł szukaną od dawna pozycję. Przejechał palcami po jej grzbiecie i zręcznym ruchem zdjął z półki. Stali klienci Esów i Floresów nie zwracali na niego najmniejszej uwagi, ale inni spoglądali na niego z wyraźnym niepokojem wymalowanym na twarzach. Miał wrażenie, że sklep pogrążył się w grobowej ciszy, ale nie zastanawiając się nad tym, zapłacił i szybko wyszedł ze sklepu, nie oglądając się za siebie. Ledwo zakodował fakt , że czarownica wciąż stała w tym samym miejscu, a jej wzrok nieprzerwanie i z uwagą śledził każdy jego ruch. Szedł powoli, omijając kolejne zbiorowiska ludzi i obserwując otaczające go budynki. Nie zauważył nic niepokojącego. Kilkanaście minut później, gdy odkładał nowo zakupiony e

Rozdział 19

Ponurym wzorkiem zmierzył siedzącą przed nim uczennicę o zaróżowionych od biegu policzkach i drżących z wysiłku dłoniach. Uniósł drwiąco brew i gwałtownie zwrócił się w stronę zapisanej tablicy. Zamaszystym ruchem nakreślił jeszcze tylko odpowiednią ilość każdego ze składników i odwrócił się w stronę skrytej w mroku lochów klasy. Niektórzy patrzyli niepewnie w jego stronę, a inni nie kryli się i wyraźnie unikali jego spojrzenia. -Zabierać się do pracy.-zarządził- Macie półtorej godziny, potem podpisane fiolki chcę widzieć u mnie na biurku. To zadecyduje o waszej ocenie na koniec roku. Z nieprzyjemnym błyskiem w oku i sadystycznym uśmiechem na ustach obserwował niezbyt pocieszające zmagania młodych czarodziei z eliksirem chroniącym przed ogniem. Zapadł się w umiarkowanie wygodnym fotelu i splótł smukłe palce pod brodą. Włosy opadły mu na twarz, a materiał szaty boleśnie wbijał się w żebra. Od czasu do czasu wciąż odczuwał skutki tamtej październikowej nocy. Wspomnienia były mglist